Szczerze powiedziawszy już dawno nie wpadła mi w ręce tak dobra książka o zdrowym odżywianiu. Przeczytałam ją zaledwie jednym tchem, niezwykle ciężko było mi się od niej oderwać. Ciekawy jest fakt, ze tak naprawdę trafiłam na nią całkiem przypadkowo. Co zatem mi się w niej podobało i dlaczego właściwie mnie tak zauroczyła?
Wiele książek przewija się przez nasze ręce, lecz tak naprawdę tylko część z nich zapada nam na długo w pamięć i ma wpływ na nasze życie. „Superfood po polsku” była dla mnie jedną z tych, która oprócz inspiracji uświadomiła mi wiele rzeczy.
Książka jest zbiorem oryginalnych, a jednocześnie prostych w przygotowaniu przepisów, które oprócz bogatego składu przyciągają naszą uwagę pięknymi zdjęciami. Bardzo podoba mi się szata graficzna książki – przy każdym przepisie widnieje zdjęcie, które dodatkowo zachęca do przygotowania danego posiłku, pobudzając nasze kubki smakowe. Kolorowe i pięknie podane dania odgrywają tu dużą rolę i cieszą wzrok.
We wstępnie autorka przybliża nam kuchnię polską i przypomina o naszych polskich superfoods, które popadły w zapomnienie, takich jak chociażby kasze (kaszę jaglaną możecie wykorzystać do domowych kulek rafaello widniejących na zdjęciu, na które przepis znajdziecie tutaj), kiszonki, chleb na zakwasie czy sezonowe warzywa i owoce. Nasza dieta uległa zmianie, lecz to od nas zależy jakiego wyboru dokonamy, bo natura ma dla nas niezwykle bogatą ofertę 🙂
Bardzo podoba mi się to, że autorka na początku książki podaje przepisy na „bazy”, z których można później przygotować wiele posiłków, takich jak zakwas żytni czy wywar warzywny. Dodatkowo, każdy przepis oznaczony jest symbolami ułatwiającymi wybór potraw, a także czasem przygotowania oraz liczbą porcji. Na początku książki znajdziemy również informacje o wadze oraz objętości używanej zastawy stołowej, co pozwala nam na precyzyjne odmierzenie poszczególnych składników. Niezwykle ułatwia to pracę w kuchni!
Dorota Kamińska udowadnia nam, że zdrowe odżywianie nie musi być skomplikowane i kosztowne, a produkty trudno dostępne. Wystarczy sięgnąć po nasze, zdrowe, polskie produkty, które pełne są składników odżywczych, niezbędnych dla naszego organizmu. „Superfood po polsku” to skarbnica inspiracji i porad, które warto przemyśleć i wcielić w swoje życie. Książka uświadomiła mi, jak o wiele zdrowych i pełnowartościowych produktach zapominam na codzień, mając je tak naprawdę tuż pod nosem.
Reasumując, zachęcam Was do przeczytania tej książki. Wracam do niej niejednokrotnie i to dzięki niej mam wiele nowych pomysłów w głowie. Mam nadzieję, że Was również oczaruje i wzbogaci Waszą wiedzę o wiele cennych wskazówek i porad. Zdecydowanie polecam! 🙂