Jak już wspominałam – uwielbiam włoską kuchnię. Bardzo często inspiruję się przepisami Włochów, którzy zresztą są niezastąpieni i niezawodni w pobudzaniu naszych kubków smakowych. Dziś wybrałam dla Was tiramisu, jednak w lżejszej i zdrowszej wersji niż ta tradycyjna. Najpierw może parę słów o samym tiramisu…
Co ciekawe, Włosi toczą wieczny spór o to, gdzie tak naprawdę zapoczątkowano przygotowywanie tego jak prostego, a jednocześnie bezkonkurencyjnego deseru. Wenecja, Florencja, Siena i Treviso konkurują ze sobą i każde z tych miast ma własną wersję i własną recepturę.
Co takiego sprawia, że tiramisu jest jedyne w swoim rodzaju? Myślę, że kompozycja składników, ich połączenie, a także delikatność i aksamitna masa. W mojej wersji występuje dodatkowo jogurt naturalny, który dodaje lekkości i jest świetnym wzbogaceniem odżywczym. Cukier puder zamieniłam na jeden z najzdrowszych produktów naturalnego pochodzenia, jakim jest miód. Wyeliminowałam śmietankę, która jest dodatkowym źródłem tłuszczu, a także zawiera zdecydowanie mniej wapnia niż jogurt naturalny. Serek mascarpone, który zresztą pochodzi z Włoch, jest podstawą naszego deseru, a także nadaje kremowej konsystencji masie, nie sposób wyeliminować. Jego główną wadą jest jednak spora ilość tłuszczu, co nie zmienia faktu, że spożywany rzadko i z rozwagą nie zaszkodzi naszemu zdrowiu. Umiar jest kluczem do sukcesu! Pamiętajmy, że jest on ubogi w sód, który zwiększa ryzyko chorób serca, za co jesteśmy mu wdzięczni. Poza tym, zawiera on spore ilości witaminy A, która jest niezbędna do funkcjonowania naszego organizmu. No to do dzieła…
Składniki (na 5 porcji):
- 2 duże jogurty naturalne
- 1 opakowanie serka mascarpone
- filiżanka mocnej kawy (schłodzona!)
- kieliszek amaretto
- ok. 1/2 opakowania podłużnych biszkoptów
- gorzkie kakao
- gorzka czekolada
- miód – ok. 3 łyżek (wg uznania)
Sposób przygotowania:
Jogurt, serek mascarpone i miód miksujemy ze sobą do uzyskania jednolitej masy.
Do głębokiego talerza wlewamy kawę oraz amaretto.
Układamy w szklankach kolejno warstwy: jogurt naturalny, gorzkie kakao (ok. łyżeczki) oraz nasączone kawą z amaretto biszkopty (krótko – dosłownie kilka sekund, żeby nie były przesiąknięte!). Czynność powtarzamy do momentu zapełnienia całej szklanki.
Czekoladę trzemy na tarce, którą następnie posypujemy całość. Każdą szklankę dekorujemy dodatkowo całą kostką czekolady. Wkładamy do lodówki.
Podajemy mocno schłodzone, tradycyjnie do espresso.
Dajcie sobie chwilę na delektowanie się…:)