Czy też macie takie dni, kiedy po prostu brakuje Wam czasu i pomysłu na zdrowy, a jednocześnie prosty do przygotowania posiłek? Już sama myśl o tym, że trzeba kupić brakujące składniki, przeznaczyć na to trochę czasu, a przede wszystkim zdecydować się na konkretny przepis niejednokrotnie zbija z tropu…
Czasem tak jest, że wracamy po pracy lub zajęciach przemęczeni, z pustym żołądkiem oraz sfrustrowani, a jedynym marzeniem jest czekający na nas cieplutki obiad. Ale spokojnie, mam dla Was proste rozwiązanie, aby nie sięgać po gotowe kupne posiłki lub, co gorsza – pierwszy lepszy fast food…
Ostatnio coraz częściej zdarza mi się mieć właśnie takie dni, kiedy nie mam zbyt wiele czasu na przygotowywanie posiłków, a każda minuta jest dla mnie niezwykle cenna. Jak nie dać i w miarę szybko, zdrowo i w banalny sposób przygotować smaczny posiłek? Dzisiaj coś, co tak naprawdę wymyśliłam stojąc w kuchni i dumając nad obiadem z wykorzystaniem składników, które są w zasięgu mojej ręki. Proste, smaczne i szybkie.
Dlaczego właściwie tak dużą wagę przywiązuję do przygotowywania własnych posiłków? Przede wszystkim dlatego, że tylko w ten sposób możemy kontrolować skład i ilość tego, co wyląduje na naszym talerzu. Poza tym, możemy użyć fantazji i puścić wodze wyobraźni. Czy zawsze wszystko musi być zrobione tak jak jest napisane w przepisie? Czasem jedna mała zmiana może okazać się wielkim sukcesem 🙂
Jaki jest zatem przepis na sukces? Dostępność składników, z których korzystamy najczęściej i ich stała obecność w naszej kuchni. Zastanówcie się – czy macie w swoim jadłospisie produkty, z których korzystacie najczęściej i można je bez problemu przechowywać w lodówce lub w szafce bez obaw o krótki okres przydatności oraz, na ile sposobów możecie wykorzystać dany składnik? Hmm…
W dzisiejszym wpisie mam dla Was przepis na penne z bazyliowym pesto oraz pomidorkami cherry. Opakowanie pełnoziarnistego penne, jak i nasiona słonecznika możemy kupić w każdym sklepie, wystarcza na nie jedno danie, a dużym plusem jest to, że nie musimy przejmować się terminem ważności. Cebulę, pomidorki, czosnek, oliwę z oliwek oraz przyprawy używam na codzień w mojej kuchni (co również i Wam polecam), więc nigdy ich nie brakuje. Pesto bazyliowe możemy przygotować wcześniej i wykorzystać nie tylko do penne, ale również do innych posiłków, np. do bruschetty (więcej tutaj). Świeża bazylia, jak zresztą już wiecie jest moim „must have” w kuchni – jeżeli dobrze o nią dbacie to potrafi trzymać się naprawdę długo (więcej o bazylii tutaj).
Mnie zajęło wszystko ok. 20 minut, a Wam? 🙂
Składniki:
- ok. szklanki makaronu pełnoziarnistego penne
- 1/2 cebuli
- mała miseczka pomidorków cherry (koktajlowych)
- ok. 2 łyżek pesto bazyliowego (przepis na domowe pesto tutaj)
- 2 ząbki czosnku
- garść nasion słonecznika
- ok. 2 łyżek oliwy z oliwek
- garść świeżej bazylii
- pieprz, zioła prowansalskie
Sposób przygotowania:
Makaron gotujemy „al dente”, wg zaleceń podanych na opakowaniu (ja zazwyczaj gotuję minutkę krócej). W międzyczasie nasiona słonecznika prażymy na suchej patelni do momentu ich zarumienienia.
Cebulkę oraz czosnek kroimy w kostkę. Podsmażamy na oliwie z oliwek, aż do momentu ich zeszklenia.
Pomidorki przekrawamy na pół, a następnie wrzucamy na patelnię i chwilę smażymy.
Dodajemy pozostałe składniki: makaron, pesto, nasiona słonecznika, bazylię oraz przyprawy. Mieszamy całość, trzymamy jeszcze chwilę na średnim ogniu.
Poczujcie ten smak…:)